Zarówno religia, jak i polityka mają jeden wspólny cel, którym jest zdobycie władzy i wykorzystanie jej do realizacji swoich celów. Jednak aby osiągnąć ten cel, ich metody są różne. Religia mobilizuje religijną wrażliwość ludzi w celu uzyskania ich poparcia dla zdobycia władzy; podczas gdy polityka wykorzystuje intrygi, dyplomację i próbuje zdobyć opinię publiczną. Zarówno demokratycznie, jeśli system na to pozwala, jak i uzurpuje sobie władzę z pomocą wojska, jeśli społeczeństwo jest słabo rozwinięte i zacofane.
Dlatego w walce o władzę zarówno polityka, jak i religia próbują się wzajemnie podważać. Jeśli religia posiada władzę polityczną, jej ambicją jest wykorzystanie jej do wypełnienia boskiej misji. Twierdzi, że władza pochodzi od Boga i dlatego jej misja jest święta. Ma motywację do reformowania społeczeństwa pod duchowym kierownictwem. Polityka, przeciwnie, pozbawiona jakiejkolwiek wartości, kieruje swoją politykę na potrzeby i wymagania społeczeństwa, w związku z czym zobowiązuje się do odpowiedniej zmiany prawa i systemu rządów. Jest to podstawowa różnica między dwoma podejściami do religii i polityki.
Religia określa swoją władzę nad boskimi prawami, których nie można było zmienić za pomocą ludzkiej interwencji;
Podczas gdy w pragmatycznym podejściu politycznym społeczeństwo powinno iść naprzód, zmieniać się i dostosowywać do nowych pojawiających się wyzwań czasu.
W jej świeckim podejściu człowiek jest odpowiedzialny za określenie swojego przeznaczenia. Nie podlega on kontroli boskości, aby pozostać uległym i nieaktywnym. Przeciwnie, ma on inicjować i planować budowanie społeczeństwa zgodnie z jego wizją.
Można wyróżnić trzy modele w historii związane z religią i polityką.
W pierwszym, gdy religia i polityka jednoczą się ze sobą w próbie zmonopolizowania władzy politycznej. Nazywamy to integracją i modelem dzielenia się.
W drugim modelu polityka, po stłumieniu i obezwładnieniu religii, wykorzystuje ją dla swoich interesów. W tym modelu religia odgrywa podporządkowaną rolę wobec polityki.
W trzecim modelu oboje popadają w konflikt, który następnie prowadzi do ich rozdzielenia. W tym modelu pojawiają się jako rywale i rywalizują w walce o dominację.
Nie ma to jak mieszać religię z polityką… przykładem jest ojciec święty z torunia!!!