Katolicyzm, największy nurt Chrześcijaństwa, na przestrzeni wieków zmuszony był wielokrotnie odnosić się to różnych zjawisk i form ludzkiej aktywności. Jednym z takich aspektów był hazard i ustosunkowanie się do niego w kontekście nauki Kościoła Katolickiego. Przyjrzyjmy się więc jak to wygląda.
Katolicka Biblia odnośnie hazardu i gier losowych
Hazard i gry losowe znane i praktykowane są już od starożytności więc w czasach biblijnych ta forma rozrywki była już jak najbardziej znana. W samej Biblii nie ma jednak zbyt wielu wzmianek na temat stosunku do hazardu. Znajdziemy tylko nieliczne wzmianki w temacie gier losowych czy też rozstrzygania ważnych i kluczowych spraw kierując się wynikiem losowania.
Chyba najsłynniejsze zdarzenia wspomniane w Biblii, w których zdano się na los mają miejsce w Nowym Testamencie, w Ewangeliach oraz Dziejach Apostolskich. Jeśli mówimy o rzucaniu losów w kontekście Pisma Świętego to niemal automatycznie nasuwa się skojarzenie z losami rzucanymi przez rzymskich żołnierzy o szaty Jezusa po Jego ukrzyżowaniu. Mniej, ale też znany jest fakt wyboru Macieja na 12-go Apostoła, w zamian za zdrajcę Judasza, na drodze losowania, choć w przekonaniu uczniów taki a nie inny rezultat losowania wynikał z Woli Bożej.
Zdarzenia, w których dużą lub wręcz decydującą rolę miały zdarzenia losowe znajdziemy także w Starym Testamencie. Pierwszy przykład to Księga Samuela, w której czytamy o losowaniu, w którym uczestniczyli Samuel wraz ze swoim bratem Jonathanem. Drugi pochodzi z Księgi Nehemiasza i dotyczy sytuacji, kiedy to lud zamieszkujący Jerozolimę rzucał losy, a od nich zależało gdzie w jakim mieście będzie mieszkał dany przywódca.
Kolejny przykład, tym razem będący prostym z pozoru zakładem, mamy opisany w 2 Księdze Królewskiej. Mowa w tym przypadku była o wizycie asyryjskiego posłańca u Ezechiasza, który był gotów postawić 2000 koni na zakład, że izraelski przywódca mylił się ufając Bogu. Ten jednak nie podjął nawet zakładu i odrzucił ofertę.
Według oficjalnej nauki rozrywki tego rodzaju nie są naganne moralnie tak długo, dopóki gracz jest w stanie kontrolować grę i swoją pasję z nią związaną bez narażania innych, w tym bliskich, na szkodę. Nauczanie Kościoła Katolickiego w kwestii hazardu i gier losowych wynika bezpośrednio z Biblii i zawartych w niej przykazań oraz przepisów. Pierwsze przykazanie Dekalogu „Nie będziesz miał bogów cudzych przede mną” także ma na tą kwestię przełożenie. Z kolei sam Jezus w Ewangelii Świętego Łukasza w rozdziale 12 wierszu 15 przestrzega i ostrzega aby nie ulegać jakiejkolwiek formie chciwości, bo wtedy gdy człowiek ma wszystko, jego życie staje się zależne od posiadanego mienia. Kilka wersów później w 12,34 Chrystus dodaje „Gdzie jest skarb wasz, tam będzie i serce wasze”. Z kolei w Ewangelii Świętego Mateusza 19,23-24 Mistrz z Nazaretu stanowczo ostrzega, że łatwiej byłoby wielbłądowi przejść przez ucho igielne, niż bogatemu wejść do raju. To zdanie zdecydowanie przestrzega, że chciwość i nadmierne gromadzenie majątku tworzy balast dla rozwoju duchowego.
Przed uzależnieniem od hazardu i gier za pieniądze j przestrzega także fragment z Listu do Tymoteusza 6,9-10 mówiąc, że ci którzy temu ulegają wpadają w sidła i pułapkę diabła ulegając sile pożądania. To zaś prowadzi do zatracenia. Jest tam też wzmianka, że „korzeniem wszelkiego zła jest chciwość pieniędzy”, która ściąga ludzi na manowce.
Generalnie według Biblii hazard i gry losowe nie są same z siebie czymś grzesznym. Godne potępienia jest jednak podporządkowywanie w całości życia chęci zdobycia jak największych zysków.
Hazard według Katechizmu Kościoła Katolickiego
Na temat hazardu i gier za pieniądze wypowiada się także jeden z głównych dokumentów – Katechizm Kościoła Katolickiego. Punkt nr 2413 mówi, że są one dopuszczalne i akceptowalne ale pod ściśle określonymi warunkami. Do momentu, kiedy grający człowiek traktuje to jako formę rozrywkę i nie podporządkowuje tej aktywności całego swojego życia kosztem relacji z rodziną, znajomymi w celu zmaksymalizowania zysku, to nie ma powodu potępiać takiego zachowania. Dopiero przekroczenie tej cienkiej linii powoduje, że staje się ono naganne moralnie. Wiąże się ono z reguły też z oszukiwaniem i działaniem na szkodę innych i w tej sytuacji grzechu nie stanowi sama gra hazardowa co właśnie nieuczciwość.
Zdaniem katolickich polityków
Bardzo dobrym przykładem katolickich polityków w Polsce jest reprezentacja partii PiS. Oficjele tej partii regularnie chodzą do kościoła co niedzielę, a swojemu elektoratowi często rozdają pieniądze, co w ich mniemaniu jest dobrym uczynkiem. Jakie zdanie o hazardzie mają tacy politycy? Oczywiście stosunek jest negatywny – twierdzą, że uczciwy katolik nie powinien uprawiać hazardu, ani pić alkoholu, bowiem jest to grzech.
Jak do tego ma się praktyka? Nijak – politycy PiS bez problemu prowadzą Totalizator Sportowy, którego Lotto jest flagowym projektem. Mało tego, nie tak dawno uruchomili oni kasyno online pod marką TotalCasino, prawdopodobnie stworzone dla ateistycznej części kraju. Jak więc widać w Polsce można mówić jedno, a robić drugie, i bynajmniej nie jest to hipokryzja dla wyznawców partii.
Zdaniem etyków
Etycy katoliccy niejednokrotnie już podkreślali, że Kościół Katolicki nie wydał nigdy oficjalnie żadnego odrębnego dokumentu, który byłby poświęcony wyłącznie hazardowi. Zaznaczają jednak, że nie można bagatelizować zagrożenia, nawet jeśli tylko okazjonalnie czy raz na jakiś czas oddajemy się tej formie działalności. Hazard ma bowiem działanie uzależniające podobnie jak alkohol, papierosy czy narkotyki oddziałując w dużej mierze na psychikę wpływając tym samym na zachowanie i procesy fizjologiczne organizmu, których ludzie nie są wielokrotnie świadomi. Hazard jest jak kula śniegowa, która do pewnego momentu jest niegroźna, ale jednak ma potencjał wywołania niebezpiecznej lawiny wciągającej jawnie w nałóg.
Hazard często jest jednym z przejawów wewnętrznego nieuporządkowania w myśleniu gracza, który łatwo i szybko chce uzyskać korzyść finansową. Chce to osiągnąć bez wysiłku i ciężkiej pracy przez co coraz bardziej zaczyna lekceważyć drogę rozwoju prowadzącą właśnie przez uczciwą pracę. Taki stan zbliża człowieka do sceny podczas kuszenia Jezusa na pustyni przez Szatana, kiedy to w Łk 4, 1-13 oferował on Zbawicielowi szybkie korzyści, między innymi także „łatwy chleb”.